Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Elfa
|
|
- Znałeś Selię?
- Widywałem ją w swoim życiu wiele razy. Nie, żebym specjalnie się starał... to po prostu wychodziło jakoś tak, samo. Nie musiałem w to zupełnie ingerować.
- Kiedy spotkaliście się po raz pierwszy?
- Poznałem ją jeszcze jako bardzo młody wróbel. Była córką przyjaciółki mej matki, więc mieliśmy wiele okazji do wspólnych zabaw.
- A charakter...?
- Od zawsze była taka sama - trochę niezrównoważona (w pozytywnym sensie!), ale jednocześnie niezwykle miła i urocza. Szalona, spontaniczna, bardzo często pałała też chęcią władzy w naszej małej, na pozór niezbyt zżytej grupce. Nie dało jej się nie kochać. Była ulubienicą wszystkich, od najstarszych do najmłodszych.
- Ale przecież dziś taka nie jest!
- Pamiętam, że zmieniła się, kiedy jej ojciec zaginął. Wyruszył na wyprawę i zniknął bez śladu, nikt nie wiedział, co gdzie i kiedy się stało. Po tym stała się mniej ufna, już nie tak skora do zabawy. Nie mogłem więcej do niej dotrzeć, choć wcześniej się doskonale rozumieliśmy...
- Kochałeś ją?
- Czy kochałem? Tak, można tak powiedzieć. Była dla mnie bardzo ważna, nie chciałem, żeby coś się jej stało. Ale ona lubiła wpakowywać się w kłopoty. Nie raz ją z nich wyciągałem.
- Tylko charakter się dla ciebie liczył?
- Cóż, nie oszukujmy się - nie tylko. Była piękną, choć niewielką kobietą. Miała piękne, orzechowe oczy, które potrafiły każdego przeszyć na wskroś. Choć nieczęsto się uśmiechała, jej mordka zawsze wyglądała wesoło i sympatycznie. I sierść... mogłem siedzieć wtulony w nią godzinami. Gęsta, kawowa. Na brzuchu była jaśniejsza, a na uszach i końcu ogona - prawie czarna. To pozwalało zawsze odnaleźć ją w tłumie.
- Kiedy widziałeś ją po raz ostatni?
- Kilka lat temu, do tego zupełnie przypadkiem. Niestety, nie mogliśmy długo porozmawiać.
- Dlaczego?
- Była - i jest! - Omegą. Ma swoje obowiązki i dobrze to rozumiem. Przez ten czas stała się dużo bardziej odpowiedzialna i rozważna, jednak nie straciła nic ze swojego temperamentu. To dobrze...
- Dalej coś do niej czujesz.
- To nie pytanie, prawda? Tak, dalej wiele dla mnie znaczy, ale... nie mogę powiedzieć w jakim sensie. Sam tego do końca nie wiem.
- Czemu jej nie odwiedzisz?
- Kto wie, może to zrobię? Choć nie powiem, wataha Jesieni nie jest jedną z moich ulubionych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|